– Z pewną nieśmiałością wyjąłem z szuflady swój tekst sprzed lat, który jak sądzę nie zestarzał się, bo analizowana w nim wystawa Bogusława Biegowskiego, jedna z najważniejszych w jego dorobku, nigdy nie była pokazywana w dużych, profesjonalnych galeriach, poza epizodem wągrowieckim, na który się powołuję w swoim tekście – tak zaczynał się list Krzysztofa Szymoniaka, który…
