Katarzyny Zawadzkiej zderzenie z iluzją świata wirtualnego
Autorka w ramach cyklu Portfolio młodych przysłała 3 cykle, z których do publikacji wybraliśmy ten zatytułowany Braki.
Autorka porusza w nim szereg problemów, z którymi boryka się nie tylko ona. Boleśnie odczuwa niespodziewane odejście obojga rodziców, a ratunku i ukojenia poszukuje w fotografii oraz mediach społecznościowych. Te ostatnie zawodzą ją dotkliwie. Na tyle mocno, że postanowiła uczynić z tego temat swojego cyklu fotograficznego. Jak się okazuje na tytułowe „braki” cierpią, bardziej niż ona, nieznajome osoby, z którymi poprzez społecznościówki nawiązała kontakt. Byli to mężczyźni zainteresowani nawiązaniem jedynie bardzo powierzchownej znajomości związanej tylko z seksem.
Jak można domyślać się z dołączonych do fotografii zrzutów ekranowych, nie o to Katarzynie chodziło, nie tego szukała w tym momencie swojego życia. Poszukiwała człowieka, dla którego byłaby po prostu człowiekiem wymagającym pomocy w trudnej sytuacji życiowej. Opisana i pokazana historia po raz kolejny ujawnia powierzchowny i kompletnie nie satysfakcjonujący charakter więzi wirtualnych oferowanych przez świat cyfrowy. Nic nie zastąpi bliskich spotkań trzeciego stopnia. Nic nie zastąpi pomocnej dłoni, dłoni bliskiego i realnego człowieka, na którego zawsze można liczyć.
Oto, co o swoim cyklu napisała Katarzyna Zawadzka:
Mój projekt rozpoczął się od braku poczucia bezpieczeństwa.
Owo poczucie bezpieczeństwa to dla mnie pewność siebie, samoakceptacja, przynależność do grup społecznych takich jak rodzina, grupa zawodowa, przyjaciele, a także zdrowie i zabezpieczenie finansowe. Przez wydarzenia, które zadziały się w moim życiu, śmierć moich rodziców, moja równowaga została zachwiana. Zostałam sama. Powstały braki.
Funkcjonowanie w świecie realnym, na daną chwilę, było dla mnie zbyt trudne. Stworzyłam sobie wtedy dwa światy. Jeden realny, który symbolizował mnie, drugi nadrealny, który symbolizował hipotetyczną osobę. Łącznikiem, medium, między tymi dwoma światami była dłoń. Dłoń dla mnie jest symbolem bezpieczeństwa, trzymanie za rękę daje oparcie, stabilność, równowagę, bliskość. Hipotetycznej osoby zaczęłam poszukiwać w wirtualnym świecie. I tak zaczęła się moja nowa droga w poszukiwaniu brakujących elementów mnie. Próbowałam nawiązać jakąkolwiek relację z drugim człowiekiem, jednakże okazało się, że nie potrafię znaleźć wspólnego języka z innymi. Większość z zarejestrowanych osób szuka przygodnych kontaktów seksualnych, często są to znudzeni mężowie, osoby z odmiennymi preferencjami od tych normatywnych, uwodziciele albo incele. Osoby te będąc po drugiej stronie „lustra” mogą być kim chcą, jacy chcą. Zazwyczaj wyładowują frustracje, niepowodzenia życiowe, poprzez bycie niezbyt miłymi, obrażanie, wyśmiewanie. Często też, jeżeli udało mi się nawiązać kontakt, ten bez wyraźnej przyczyny urywał się. Odniosłam wrażenie, że ludzie korzystający z tego typu portali, stawiają na krótkie, przelotne znajomości, które nie wymagają od nich wysiłku, zobowiązań, zaangażowania. Moje oczekiwania i oczekiwania spotkanych osób rozmijały się. Poszukiwałam kogoś, kto zapełni moje braki, związane z poczuciem bezpieczeństwa, pewnością siebie, oferowano mi coś innego. Świat wirtualny okazał się iluzją. Doszłam do wniosku, że sama muszę wypełnić swoje braki. Wyszłam z kolorowego i ładnego świata wirtualnego w świat realny, który jest szary i brzydki, ale rzeczywisty i jedyny, który jest prawdziwy.
Katarzyna Zawadzka – absolwentka Studium ZPAF, które ukończyła z wyróżnieniem. W grudniu 2021 po akceptacji Rady Artystycznej wstąpiła w szeregi Związku Polskich Artystów Fotografików. Laureatka wielu konkursów fotograficznych, brała udział w wielu wystawach, zajmowała się też teatrem amatorskim.