Chatka Amadeusza Świerka
Długoterminowe projekty dokumentalne nie są dziś nazbyt częstym wyborem wśród fotografów. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka.
Media żyją szybkim newsem, przygniatająca ilość zdjęć jest publikowana w masowych social mediach – gdzie również przykuwają uwagę oglądających zaledwie przez ułamek czasu. Wielu współczesnych fotografów uwiedzionych techniczną łatwością zapisu cyfrowych fotografii ulega masowym trendom, publikując w internecie łatwo przyswajalne obrazki, których wartość mierzy się klikalnością i „lajkami”.
Najważniejszym według mnie powodem, o którym nieczęsto się mówi, jest fakt, że wieloletnie projekty są potwornie drogie i skomplikowane. Mało kogo w obecnych czasach stać na poświęcenie czasu i pieniędzy na długoletnią pracę nad jednym tematem, czasochłonnym przygotowywaniem się do realizacji czy pogłębionymi studiami nad naturą świata.
Niemniej mimo, że złote czasy złożonych i wielowątkowych projektów dokumentalnych dawno minęły, to nadal zdarza mi się w natłoku internetowych publikacji znaleźć fotograficzny esej, który przykuwa moją uwagę. I właśnie tak było z „Chatką” Amadeusza Świerka, realizowaną przez cztery lata.
Tytułowa „Chatka” to miejsce szczególne, z długą i bogatą historią sięgającą lat 80. ubiegłego wieku. Prowadzona była wówczas przez hipisów, którzy stworzyli tam azyl dla ludzi uciekających od opresyjnej władzy i ponurych czasów komunizmu. W ciągu kilku ostatnich dekad, ukryta głęboko w lasach Karkonoszy pustelnia bez prądu i internetu, nadal jest miejscem, w którym co weekend spotykają się ludzie świadomie uciekający od męczącej współczesności, którzy próbują oddać się autorefleksji, skupić się na głębszych relacjach z drugim człowiekiem, czy zwyczajnie – wewnętrznie wyciszyć. Nie każdy jednak może dołączyć do tej społeczności. Przez lata miejsce to obrosło w legendę.
Chatka ma bogaty, w większości niepisany zestaw reguł i zasad. Stworzony przez „starą gwardię”, dla której była narzędziem weryfikacji ludzi i utrzymania miejsca bez dużego rozgłosu. Na ich straży stoi mieszkający tam na stałe Chatar. Amadeusz został stałym bywalcem tego miejsca i od pięciu lat dokumentuje życie wewnątrz chatkowej wspólnoty tworząc szczególny cykl fotografii. Choć początkowo nie planował budować z nich żadnego zestawu, pomysł na realizację przyszedł z czasem wraz z dojrzewaniem materiału i doświadczeniem uczestnika stworzonej wokół tego miejsca nieformalnej subkultury, w której ludzie szukają ucieczki od…
Moim pierwszym wrażeniem, kiedy zobaczyłem te fotografie, była niezwykła szczerość i serdeczność, z jaką Amadeusz fotografuje intymne momenty wewnątrz chatkowego życia. Ludzie na jego zdjęciach zachowują się spontanicznie, a on zdaje się być przeźroczysty. Rzadko widzi się fotografie dokumentalne, gdzie nie widać zupełnie ingerencji, choćby niezamierzonej, fotografa w temat. Najczęściej już sama obecność aparatu powoduje, że ludzie zaczynają się inaczej zachowywać, mając świadomość bycia obserwowanym i rejestrowanym. Oglądając te zdjęcia czujemy, że widzimy prawdziwą relację fotografowanych z twórcą tych zdjęć, co w sposób bezsporny jest wyjątkowe. Klasyczna stylistyka czarno-biała oraz sposób kadrowania bez modnych udziwnień, pasuje do szczerości zachowań i empatii fotografowanych ludzi.
Podczas długich rozmów z autorem o fotografii – a czasu mieliśmy sporo jadąc razem w początkach kwietnia tego roku z pomocą humanitarną na Ukrainę – Amadeusz tak uzasadnił wybór kadrów i czarno-białej stylistyki:
– Czarno-biała estetyka koresponduje z nostalgią, z jaką kojarzę „chatkę” – miejsca społecznej alternatywy, naturalnego stylu życia – blisko natury i z drugim człowiekiem. Bez współczesnej technologii pomiędzy.
W finalnej realizacji projektu „Chatka” pomógł program mentorski Canon Students Development Programme, gdzie w wyborze i selekcji zdjęć wsparcia autorowi udzielił Maciej Nabrdalik.
Liczę, że o fotografii Amadeusza jeszcze usłyszymy, realizuje on obecnie kolejne długie projekty dokumentalne, a już kilka ma zrealizowanych. Mnie, ze względu na zainteresowanie Bliskim Wschodem, szczególnie do gustu przypadł cykl o irańskich nomadach.
Poznań, 18 maja 2022
Amadeusz Świerk (1995) Absolwent wydziału elektroniki Politechniki Wrocławskiej. Zainteresowany fotografią dokumentalną, prasową i podróżniczą. W swojej fotografii podejmuje szczególnie tematy mniejszości etnicznych i religijnych. Obecnie zaangażowany w pomoc humanitarną w Ukrainie.
dr Jerzy Wierzbicki (1975) – archeolog i fotograf dokumentalista, uczestnik ekspedycji archeologicznych na Bliski Wschód, w latach 2007-2014 przebywał w Omanie, gdzie pracował jako fotoreporter w „Times of Oman” oraz ukazującej się po arabsku gazecie „Al Shabiba”. W latach 2009-2014 współpracował z tygodnikiem „Y Magazine”. W 2017 obronił doktorat z fotografii w łódzkiej „Filmówce”.