Katowicka retrospektywa Stanisława Kulawiaka, czyli 50 lat z fotografią
Ostrzeszowski od ponad 40 lat fotograf, rocznik 1954, który debiutował jako fotoreporter w roku 1974 podczas studiów na krakowskiej AGH, do ZPAF został przyjęty w roku 1980., aby po 13 grudnia 1981 wrócić na stałe w rodzinne strony, czyli do Bobrownik nad Prosną, gdzie założył rodzinę i skąd wyruszył w długą drogę do dzisiejszego stanu fotograficznego posiadania, pracując także na rzecz środowiska w Dolnośląskim Oddziale ZPAF i w Radzie Artystycznej przy Zarządzie Głównym. Zanim stał się znanym w kraju dokumentalistą na peryferiach PRL-u, najpierw prowadził w Krakowie Studencką Agencję Fotograficzną, a potem wspólnie z przyjaciółmi założył Grupę Twórczą SEM i Jaszczurową Galerię Fotografii.
Katowicka wystawa S. Kulawiaka Portfolio. Fotografie z lat 1974-2022, zaprezentowana została w Galerii Pustej i była rodzajem retrospektywy oraz okazją do przypomnienia podczas finisażu drogi twórczej artysty. Warto wspomnieć w tym miejscu, że Galeria Pusta założona została w roku 1993 i prowadzona była od początku do roku 2010 przez Jakuba Byrczka. Obecnie funkcję kuratora galerii pełni Katarzyna Łata. Galeria mieści się w gmachu Katowice Miasto Ogrodów Instytucji Kultury im. Krystyny Bochenek na pl. Sejmu Śląskiego. O twórczości autora wystawy jako takiej, ale też o pokazanych w Galerii Pustej pracach Adam Sobota, kurator wystawy, napisał:
W swojej twórczości fotograficznej Stanisław Kulawiak wypracował strategię, w której połączył pasję dokumentowania życia społecznego w Polsce z utrwalaniem etosu relacji rodzinnych, jak też z badaniem medialnej specyfiki fotografii. Eksperymenty z formą przekazu przeprowadzał w okresie studiów na AGH w Krakowie, gdy założył grupę twórczą SEM (1976-1981), z którą realizował fotograficzne instalacje w przestrzeni publicznej poświęcone problemom PRL-owskiej codzienności oraz ekologii. Po 1981 roku powrócił w rodzinne strony do Ostrzeszowa i kontynuował – trwające już obecnie pół wieku – dokumentowanie charakterystycznych zjawisk życia społecznego w kraju. Szczególną uwagę poświęcał przy tym funkcjonowaniu własnej rodziny i środowiska, w którym wzrastał. Po okresie studenckim zdecydował się pozostać przy klasycznych zasadach tworzenia i prezentacji swoich prac. Ich dokumentalny walor idzie w parze z głęboko przemyślaną stroną formalną, przez co ich sens nie zamyka się w kategorii fotoreportażu. Autor dostrzega wieloznaczność i uniwersalność różnych zjawisk, a nawet powołuje się na pojęcie symetrii jako ogólnej reguły postrzegania i poznawania świata. Wpisuje się tym samym w najpowszechniej ceniony nurt fotografii, gdzie osobista interpretacja i obiektywne uwarunkowania wzajemnie wspierają swoje racje.
Można się było o tym wszystkim przekonać 30 marca, podczas finisażu wystawy z udziałem Katarzyny Łaty, Zbigniewa Podsiadło oraz przedstawicieli katowickiego środowiska fotograficznego. Wystawa prac, które powstały z negatywów średnio- i wielkoformatowych, pokazanych przez Kulawiaka w Galerii Pustej, obejmowała tylko początki dokumentu z lat 70. (Pejzaże prawie symetryczne 1977-1978) oraz przegląd najważniejszych kadrów tworzących nurt dokumentu refleksyjnego, osobistego i ekologicznego. O swojej aktywności w obrębie dokumentu i reportażu społecznego z lat 1974-2022 opowiedział Autor podczas osobnego spotkania (po finisażu), pokazując na dużym ekranie kilkadziesiąt archiwalnych zdjęć, prezentując wybór najciekawszych fotografii z albumu Na peryferiach PRL i bardzo interesująco opowiadając o czasach własnej fotograficznej młodości (krakowski okres buntu, artystycznych przyjaźni, pierwszych sukcesów i samodoskonalenia warsztatowego), zakończonej ogłoszeniem stanu wojennego i powrotem do szarej rzeczywistości w Bobrownikach i Ostrzeszowie, wypełnionej pracą fizyczną (stolarz rzemieślnik) i obowiązkami rodzinnymi. Po latach, gdy sytuacja mieszkaniowa i finansowa artysty ustabilizowała się na tyle, że mógł on pomyśleć o powrocie do własnej aktywności fotograficznej i animowania działań okołofotograficznych na rzecz lokalnego, ostrzeszowskiego środowiska, powstała Oficyna Wydawnicza KULAWIAK (firma rodzinna), a także rozpoczęło działalność Stowarzyszenie Regionalny Ośrodek Dokumentacji WIEŻA 1916.
Ta, studyjna część spotkania finisażowego, przyjęta przez katowicką publiczność oklaskami i słowami uznania, ale także wyrazami szacunku i zaskoczenia tym wszystkim, co mieści się pod pojęciem: treści, fakty, droga artystyczna i wreszcie fotograficzna biografia Stanisława Kulawiaka – uświadomiła uczestnikom spotkania (pod czym podpisuje się piszący te słowa), jak mało niekiedy wiemy o ludziach z naszego najbliższego otoczenia, których dokonania w naszej potocznej świadomości ograniczają się często do kilku wystaw, kilku katalogów i jednej książki-albumu zbierającej dorobek fotograficzny całego życia. Najlepiej ten stan rzeczy podsumował po spotkaniu Zbigniew Podsiadło (podobnie, jak bohater wieczoru, legitymujący się 50-letnim dorobkiem na niwie fotograficznej), który powiedział: Stanisławie, myślałem, że wiem o tobie wszystko, ale teraz widzę, jak bardzo się myliłem!. Migawki ze spotkania można znaleźć także na FB Kulawiaka. Link poniżej: https://www.facebook.com/photo?fbid=725618125696357&set=pcb.725619372362899
Tekst i zdjęcia: autor