Patrzę na cień rzucany przez drzewo. Cywilizacja białego człowieka zaczyna się od „drzewa żywota”, a każdemu z osobna na końcu żywota przysługuje parę desek. Bez drewna nie byłoby Arki Noego ani Krzysztofa Kolumba. Nie byłoby też prawdopodobnie ani kola, ani krzyża. Bez „drzewa poznania dobrego i złego” nie byłoby grzechu pierworodnego, a tym samym drzew…