Opis
Andrzej Jerzy Lech był drugim artystą zaproszonym do stworzenia swojej Kolekcji Wrzesińskiej (rok wcześniej pracował we Wrześni Bogdan Konopka). Andrzej postanowił wykonać tzw. portrety strażackie, czyli pozowane portrety ludzi, którzy wiedzą, że są fotografowani i tego chcą. W związku z tym fotografowanie mieszkającego w New Jersey artysty stało się wielkim wydarzeniem społecznym dla społeczności wrzesińskiej – przed jego wielkoformatową kamerą panoramiczną w ciągu kilku tygodni znalazło się kilka tysięcy mieszkańców miasta i gminy Września – od portretów pojedynczych, dwu-, trzy- i więcej osobowych, poprzez grupy kilku i kilkunastoosobowych, aż do setek ludzi na jednym zdjęciu. O tym, że Lech fotografuje mieszkańców rozmawiało się „na mieście”; początkowo to fotograf szukał modeli do sfotografowania, z biegiem czasu zgłaszało się do niego tak wiele osób i grup, że zmuszony był do rezygnacji z wielu propozycji, ponieważ mial ograniczoną ilość błon 6 x 22 cale, które zresztą robione były na specjalne zamówienie w Chinach.
Publikację, która kończyła projekt, trudno nazwać książką, ponieważ jest to rodzaj teki autorskiej, czyli pudło z luźnymi kartkami, na których wszystkie fotografie zreprodukowano w skali 1:1. Druk odbył się z wykorzystaniem trzech kolorów składowych (triton). Całość dopełniają teksty samego fotografa oraz Leny Wicherkiewicz, Piotra Komorowskiego i Waldemara Śliwczyńskiego. Mecenasem Kolekcji Wrzesińskiej był i jest Tomasz Kałużny, Burmistrz Wrześni.