Przejdź do treści Przejdź do stopki

6. Wielkopolski Festiwal Fotografii im. Ireneusza Zjeżdżałki: „Krajobrazy wewnętrzne”

KRAJOBRAZY WEWNĘTRZNE

Jak pisała Jolanta Brach-Czaina: „Podstawę naszego istnienia stanowi codzienność. A że fakt istnienia przeżywamy jako niezwykle ważny, więc ogarnia nas zdumienie, ilekroć uświadamiamy sobie że upływa ono na drobiazgach. Codzienność stanowiąca tło egzystencjalne zdarzeń niezwykłych, których oczekujemy – często nadaremnie – może więc decydować o wszystkim. Ma wymiar drobny. Częstotliwość dużą. Jest niezauważalna”*. Codzienność w okresie ostatnich dwóch lat przybierała rozmaite formy. Odkładała się w kątach sypialni, w stertach naczyń i nieposkładanych ubrań. Mijała na izolacji, tęsknocie za dotykiem i oczekiwaniu na rozmowę. Wyrażała się w sile tłumu wychodzącego na ulice, w donośnym głosie pełnym odwagi, w nieposłuszeństwie, w sprzeciwie wobec nienawiści i wojny. Powracała dzień za dniem, dla każdej osoby inaczej. Udział obrazów wewnętrznych w tym procesie codziennego trwania był wyjątkowy – dla jednych stały się sposobem na ucieczkę, dla innych schronieniem. Obrazy te czasami powracały niespodziewanie, niczym zjawy, ale częściej odpowiadały na zaproszenie pamięci. Rozrastały się, to znów kurczyły, aż w końcu zaczęły przypominać nierówny krajobraz.

Ostatnie dwa lata pod wieloma względami przypominały mi sekwencję scen z filmu Chungking Express, gdzie Faye, jedna z głównych bohaterek, odwiedzając mieszkanie pod nieobecność jego właściciela, wprowadzała drobne, niemal niezauważalne zmiany. Tak też w kolekcji płyt pojawiła się piracka wersja singla California Dreamin’ zespołu The Mamas and The Papas, w akwarium przybyła nowa rybka, a klapki zmieniły kolor z niebieskich na różowe. Każdy z bohaterów Chungking Express był na swój sposób zatopiony w samotności, skąpanej w żółcieniach i zieleniach, przepełnionej słodkim i pełnym smakiem ananasa, dusznej od pory deszczowej. Ten krajobraz wewnętrzny odzywa się w mojej głowie, gdy tylko usłyszę gdzieś przypadkiem California Dreamin’ lub próbuję poukładać sobie codzienność.

Odkurzanie sentymentów często towarzyszy pamięciowym wędrówkom, które pokonujemy w ramach odwiedzania krajobrazów wewnętrznych. To powroty do dziecięcej wyobraźni, zabaw i kreatywności, do wspomnień lata, ręki w gipsie, jazdy na rowerze, nudy podczas deszczu, jedzenia lodów, rozdeptywania mirabelek i konkursów spluwania pestkami wiśni na odległość. Jak pisała Brach-Czaina: „Gest splunięcia obwieszcza śmierć wiśni. Ale wiśnia wyrasta z pestki i zatracenie może zaowocować odrodzeniem”*. Podobnie z krajobrazami wewnętrznymi, niektórych po prostu nie możemy się pozbyć.

W zawijasach pamięci czasem trudno jest wyrobić zakręt. Naturalnie, wykolejenie towarzyszy krajobrazom wewnętrznym, a często je wzbogaca o nowe, poszerzające się wciąż terytoria odniesień zmysłowych. Podróże te nie ograniczają się do świata jaki znamy, do wytyczonych już szlaków, do map i ziem, które zostały podzielone i zawłaszczone. Uważne przyglądanie się szczegółom i wzorom otaczającego nas świata, zarówno w wymiarze lokalnym jak i globalnym umożliwia spojrzenie z innej perspektywy, które może wnieść do codzienności elementy abstrakcji, niesamowitości czy oniryzmu.

Wreszcie, w krajobrazach wewnętrznych tkwi siła budowania wspólnoty, zarówno ludzkiej jak i międzygatunkowej. Procesowi temu towarzyszy nauka uwrażliwiania, doceniania i ochrony natury, poszanowania życia zwierząt i ich środowiska. Nasze istnienie staje się współistnieniem, a tkane niczym pajęcza sieć obrazy, stają się miejscami styków, przeciętych dróg i wreszcie – spotkań. Falujące pod powiekami wspomnienia zapachu kwiatów, śmiechu bliskiej osoby, śpiewu ptaków,  skrzypienia śniegu, miękkości sierści, porowatości skóry, powracają do nas w najbardziej (nie)oczekiwanych momentach. Dbajmy o nie z czułością, by ich nie zapomnieć.

Tegoroczny festiwal rozkwitnie krajobrazami wewnętrznymi osób twórczych, wrażliwych zarówno na tematy aktualne, badające współczesność, jak i tematy przepracowujące przeszłość. Licznym wystawom programu głównego i regionalnego towarzyszyć będzie seminarium teoretyczno-praktyczne, poświęcone śladom pamięci oraz wykłady i warsztaty, poszerzające refleksję nad medium fotografii. Kończąc słowami Brach-Czainy, niech festiwal ten przyniesie Wam „niepojętą wspaniałość radości wnikania, wzbudzaną przez wewnętrzne poruszenia*

JULIA STACHURA

* Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Szczeliny istnienia”.

Hasło 6. edycji Festiwalu„Krajobrazy wewnętrzne” odnosi się do otaczających nas zmian będących następstwem kryzysów klimatycznego, politycznego oraz pandemicznego. Koncentruje uwagę na tych postawach twórczych, które zwrócone są do wewnątrz” i eksplorują zagadnienia związane m.in. z pamięcią, traumą, izolacją, wyobraźnią indywidualną i społeczną. Wydarzenia 6. edycji Wielkopolskiego Festiwalu Fotografii zostały podzielone na Program Główny i Program Regionalny.

W ramach Programu Głównego odbędą się 4 wystawy na terenie Poznania, a także projekty wyłonione w ramach otwartego naboru pt. Plac zabaw”. Rozwinięciem programu wystawienniczego będą towarzyszące im warsztaty, wykłady, seminaria i spotkania pogłębiające obszar tematyczny „krajobrazów wewnętrznych”.

Wystawy Programu Głównego snująwielowątkową opowieść wokół hasła Festiwalu. Karolina Ćwik, przedstawiając w kadrach z cyklu „Don’t look at me” intymne przestrzenie codzienności, ujawnia swoje ambiwalentne doświadczenia bycia jednocześnie kobietą, matką i artystką. To historia o poruszaniu się na krawędzi własnych granic cielesnych i mentalnych. Z kolei wystawa „Kosmiczny pępek i inne historie” Marty Normington skupia się wokół mitycznego środka – centrum wszechrzeczy. Odwołując się równocześnie do mitologii i historii, artystka opowiada o nomadycznych wędrówkach w poszukiwaniu relacji ze światem oraz próbach zakotwiczenia się w rzeczywistości. Zadaje także pytanie o konsekwencje, jakie niesie ze sobą autorytarny gest wskazywania „pępka świata”.

„Do wywołania” Jarosława Klupsia to podróż tropem powidoków doświadczeń i emocji towarzyszących poznawaniu fotografii. Artysta wprowadza widza w świat splątanych przedmiotów, dźwięków i zapachów, odkrywając przed nim fascynujące przestrzenie rozwoju amatorskiej fotografii w latach 70. i 80. Natomiast Karolina Wojtas i Maciej Cholewa podjęli się ratowniczej misji podboju kosmicznego, badając „Wpływ próżni na organizmy żywe”. Ich wyprawa jednak z góry skazana jest na niepowodzenie. Czy skoro korzystając z wszelkich dostępnych na Ziemi technologii i teorii, nie potrafimy powstrzymać nadchodzącej katastrofy, to będziemy w stanie przeżyć dzięki nim na innej planecie?

Program Regionalny powstał w wyniku współpracy z instytucjami kultury, fotografami i fotografkami, teoretykami oraz teoretyczkami, a także grupami artystycznymi działającymi na terenie całej Wielkopolski. Bogaty i różnorodny program obejmuje szereg wystaw i wydarzeń, które odbędą się w: Gnieźnie, Kaliszu, Kleszczewie, Koninie, Krotoszynie, Koszutach, Międzychodzie, Mosinie, Nowym Tomyślu, Poznaniu, Pile, Pleszewie, Słupcy, Śremie, Trzciance, Trzemesznie, Wągrowcu i Zbąszyniu.

Wielkopolski Festiwal Fotografii im. Ireneusza Zjeżdżałki, odbywający się od 2012 roku, jest największym w województwie przeglądem fotograficznym ukazującym kondycję regionalnej fotografii, formy zaangażowania twórców i twórczyń w życie lokalnych społeczności oraz dokumentującym zmiany zachodzące w regionie i współczesnej rzeczywistości.

Szczegółowy program: https://wbp.poznan.pl/fotografia/wff/6wff-krajobrazy-wewnetrzne/

Festiwal współtworzą: Kamila Kobierzyńska, Julia Stachura (pomoc merytoryczna), Agata Grzych (kuratorka „Placu zabaw”), Agnieszka Zdziabek (identyfikacja wizualna).

źródło: Organizator festiwalu

Skomentuj

This Pop-up Is Included in the Theme
Best Choice for Creatives
Purchase Now