Systematyczne studium ceremonii
W kontekście naukowej rozprawy Arnolda van Gennepa „Les rites de passages”, będące – jak głosi podtytuł – „Systematycznym studium ceremonii”, wybór chrzcin, komunii, ślubów oraz pogrzebów jako tematów fotograficznego cyklu pod tytułem zapożyczonym od francuskiego antropologa wydaje się być krokiem jak najbardziej uzasadnionym.
W obszernym projekcie Przemysława Pokryckiego, realizowanym od 2005, pogrzebowe obrzędy zagościły jednak w ostatniej kolejności, zaś pierwsza ich prezentacja miała miejsce podczas głośnej wystawy „Nowi dokumentaliści” w CSW Zamek Ujazdowski w 2006.
Na fotografiach z tego wstępnego okresu zainteresowania funeralną tematyką oglądamy przede wszystkim sceny czuwania przy zmarłych, które swym układem i charakterem uczestniczących
w obrzędzie osób mocno przypominają mi wiejskie zdjęcia z Górnego Śląska sprzed stu lat mniej więcej, gdzie popularny był zwyczaj sporządzania wizualnych pamiątek z pożegnania odchodzącej osoby (dla ścisłości, przedstawienia takie nie były
wyłącznie śląską specyfiką).
Efektowna seria zdjęć żałobników zgrupowanych wokół otwartej trumny, a wszystko to w klaustrofobicznych wnętrzach mieszkań z wielkiej płyty, pasując doskonale do wspomnianych wcześniej fotografii chrzcin, komunii i ślubów (wykonywanych również zwykle w ciasnej przestrzeni), nie wyczerpuje jednak tematu i to nie tylko pod względem wizualnym. W jakiś sposób musiał mieć tego świadomość sam autor projektu, kiedy do swojej serii włączył w pewnym momencie rytuały pogrzebowe o charakterze bardziej oficjalnym – czytaj: państwowym. Rosnąca liczba ofiar po stronie polskiej misji wojskowej w Afganistanie, wreszcie niedawna katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem, dały Pokryckiemu niezwykłą sposobność zarejestrowania wizualnego kształtu tych ceremonii.
Jest to ważne o tyle, że jeżeli jego projekt będziemy traktować jako przedsięwzięcie także o antropologicznym zacięciu, to taka szersza prezentacja tematu, z uwzględnieniem funeralnych rytuałów koncesjonowanych przez instytucję państwa i mocno osadzonego w nim Kościoła katolickiego, doskonale koresponduje z horyzontem naukowych badań van Gennepa, których efektem są jego „Les rites de passages”.
Temat śmierci i rytuałów z nią związanych nie gości zbyt często we współczesnym obiegu informacji wizualnych (koncentrujących uwagę widza na łatwo dostępnym kredycie i niepohamowanej konsumpcji). Oczywiście mam tu na myśli obrzędy o charakterze prywatnym. Przy okazji katastrofy prezydenckiego Tupolewa 154 M wspomniana sfera uległa znacznej redukcji i mieliśmy do czynienia z prawdziwym zalewem telewizyjnych relacji, utrzymanych w swoistej konwencji będącej wybuchową mieszanką popkulturowego przekazu i martyrologicznej mitologii narodowej. Przemysław Pokrycki bardzo przytomnie zareagował na tę sytuację i odprawianiu wspomnianych rytuałów towarzyszył ze swoją Mamiyą 7. Zarejestrowany przez niego materiał, jak na „nowego dokumentalistę” przystało, jest zdystansowany oraz rzeczowy (a więc jednocześnie daleki od „zaklinania rzeczywistości” czy „chwytania magicznych momentów”), cechuje go przy tym również spora atrakcyjność wizualna. Ulegając tej właściwości kadrów Pokryckiego, cały czas mamy jednak sposobność, aby spojrzeć na przedstawiane sytuacje nie tylko okiem konsumenta obrazów fotograficznych, do czego wszystkich zachęcam i serdecznie Państwu polecam.
Artykuł ukazał się w numerze 35 „Kwartalnika Fotografia” w 2010